26 kwietnia 2024

Dukla Wolf Race, podsumowanie z naszej perspektywy

W dniach 5-6-7 maja 2017 r. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Dukli organizował trzydniowy górski wyścig kolarski Dukla Wolf Race. Była to pierwsza impreza etapowa odbywająca się w Polsce południowo-wschodniej, która zgromadziła zawodników z kraju i zagranicy. Pomysł na etapówkę wziął się po starcie w Beskidy MTB Trophy 2016 trzech zawodników MTB MOSiR Dukla, którzy ukończyli rywalizację na drugim miejscu drużynowo. Podglądnięcie kultowego wyścigu, zebranie doświadczenia nakręciły dyrektora MOSiR Dukla Michała Szopę na zorganizowanie podobnej imprezy. Logo zostało szybko ogarnięte, nazwa także. Organizujemy! Tereny w Beskidzie Niskim sprzyjają aktywnemu wypoczynkowi, warto więc pokazać klimat pięknego podkarpacia, Gminę Dukle.

Zanim zawody się odbyły, organizatorzy włożyli sporo wysiłku w przygotowanie tras, przechodząc je w większości z „buta”. Sporo leżących drzew zostało sprawnie usuniętych dzięki czemu szlaki zostały przygotowane nie tylko dla kolarzy ale, również dla turystów. Od września krok po kroku rozwijana była reklama wyścigu, prace nad racebookiem, stroną internetową, facebookiem, kontakty ze sponsorami oraz patronami wyścigu. Wiemy, że wiele osób sceptycznie podchodziło do naszej etapówki, nie wierząc w nasze możliwości. Warto wspierać małe ośrodki!  A jednak! 5 maja na trasę I etapu w Wietrznie wyruszyło 130 zawodników spragnionych przygody. Dla wielu była to pierwsza etapówka w życiu. Ulewa, która przeszła nad obszarem Dukli dzień przed imprezą doprowadziła do ekstremalnych warunków na trasie, które towarzyszyły zawodnikom przez trzy dni zmagań.

Pierwszy etap przebiegał wokół Grodziska Wietrzno. Trasa interwałowa, niby tylko 48 km i 1256 m przewyższenia, lecz zawodnicy którzy przejechali ją pierwszy raz, teraz już wiedzą że potrafi ona cisnąć mocno organizmem o glebę. Kto zbyt mocno podpalił się na tym etapie, na następnych etapach miał pod górkę, jeszcze większą górkę i tak kilka jeszcze innych większych;) Najszybciej pierwszy etap pokonał Mateusz Rejch potrzebując 2 godzin 29 minut na jej pokonanie, a ostatni zawodnik potrzebował już blisko 6 godzin. Na mecie oblegana była myjka. Po umyciu roweru zawodnicy mogli posilić się smacznym posiłkiem regeneracyjnym od restauracji Ziko oraz zjeść smaczną kanapkę z piekarni „W&J Sajdak”.

II etap od samego początku był reklamowany jako „królewski”. 72 km oraz prawie 2400 m przewyższenia już działały na świadomość. Do pokonania były trzy mocne wzniesienia: Baranie (754 m n.p.m.), Ostra (687 m n.p.m.), Piotruś (727 m n.p.m.) Organizatorzy zdecydowali, że zawodnicy nie będą podjeżdżali pod górę Cergową, bo mogła by już co niektórych zabić. Start rozprowadzający każdego etapu prowadziła biała Kuga marki Ford udostępniony dzięki uprzejmości dealera Glob-cars za kierownica, którego siedział „człowiek wkrętka” w białej czapeczce z wąsem. Fajny flow zawodnicy mieli jadąc ze szczytu Baranie, granicznym szlakiem w kierunku Barwinka; cały czas w dół. Szeroka ścieżka, błoto nie przeszkadzało, uważać trzeba było na słupki graniczne ze Słowacją. Na przejściu granicznym w Barwinku zlokalizowany był bufet, na którym można było uzupełnić płyny przed ciężkimi podjazdami (podejściami) pod Ostrą, później Piotrusiem. Ciekawi nas czy na szczycie Ostrej ktoś modlił się przy figurce. Zjazd z Piotrusia biegł singlem po dużej wielkości głazach, krętych fragmentach na których należało skupić uwagę dalej niż tylko metr przed kierownicą. Sekcję tą jeden z zawodników nazwał „singlem AGD”. Etap ten zebrał żniwo, ponieważ aż jedenastu zawodników nie zmieściło się w limicie 8 godzin, a dziewięciu zeszło z trasy. Morderczy etap wygrał ponownie Mateusz Rejch wpadając na metę po 4 godzinach 26 minutach. Drugie miejsce zajął Krzysztof Gajda, a „lokales” z miejscowego klub MTB MOSiR Dukla; Jacek Szczurek przyjechał trzeci. Kilka minut później padał grad.

Nadmienie, że o godz. 7 rano ponownie znaczyłem odcinek podejścia pod Piotrusia i późniejszy zjazd z niego, bo jakiś nieogarnięty „ynteligentny inaczej” pozdzierał oznaczenia. Proponuję Tobie następnym razem skupić się na mapie lub na terenie abyś nogi nie złamał. Bo skoro widać szarfy i oznaczenia kierunkowe co kilka metrów to lampka pod czaszką powinna Ci się zaświecić, że jest to zrobione w jakimś celu! Później okazało się, że większość oznaczeń została zerwana także z Ostrej!

Do ostatniego III etapu wyruszyło 78 fanatyków dwóch kółek. Organizator skrócił ten odcinek o około 10 km z powodu rozmycia drogi na jednym z odcinków. Mimo to, jeśli zawodnicy myśleli, że będzie on etapem przyjaźni z naturą Beskidu Niskiego to mocno się pomylili. Błoto nadal skutecznie zalepiało rower! Rekompensowały widoki krajobrazowe, techniczny odcinek zielonego szlaku do Puszczy Św. Jana. Sporo wrażeń dostarczył przejazd przez kamieniołom, w którym zawodnicy czuli się niemal jakby byli pierwszymi astronautami na „Marsie”. Do mety już pozostawało niewiele. Etap ukończyło 76 kolarzy! Ponownie najszybszy był Mateusz Rejch, który na metę wpadł na kapciu po 2 godzinach 23 minutach. Na drugim miejscu finiszował Jacek Szczurek, trzeci był Krzysztof Gajda.Na mecie „Finiszery” otrzymały pamiątkową koszulkę za trud włożony w walkę z trasami, błotem, podjazdami, technicznymi zjazdami; ze swoimi słabościami.

O godz. 18 zaczęła się dekoracja zawodników którzy wywalczyli czołowe lokaty. Najlepsza szóstka każdej kategorii otrzymało pamiątkowe dyplomy, najlepsza trójka nagrody pieniężne oraz nagrody od sponsorów.

Przez całą imprezę panowała przyjacielska atmosfera, zawodnicy wymieniali miedzy sobą a także z organizatorami wrażenia z tras. Klimat tworzą zawodnicy, my jako organizatorzy tylko cieszyliśmy się, że mogliśmy tak twardych zawodników i zawodniczki gościć na naszych terenach. W głowach mamy już nowe single, którymi jeśli otrzymamy zgody pojedziecie za rok. Zapraszamy i dziękujemy za zaufanie, jakim nas obdarzyliście.  

Ekipa Dukla Wolf Race

Wspierali nas:

Zastępy Jednostek Straży Pożarnych : Dukla, Iwla , Wietrzno, Łęki Dukielskie, Tylawa, Równe; GOPR , Nadleśnictwo Dukla, Zespół Karpackich Parków Krajobrazowych w Krośnie, Magurski Park Narodowy, Wiktor Bubniak, Michał Wójtowicz, Ania Misiołek, Maciek Kostyra , Ziko, Piekarnia W&J Sajdak, Artur Goleń – Duro, Wiola Marek, PPMD Rzeszów, Anna Chłopecka , Krystyna Boczar – Różewicz, Straż Graniczna, Zenon Leńczyk, Ośrodek Kultury w Dukli, Gmina Dukla, TVP3 Rzeszów, Polskie Radio Rzeszów, Dwór Kombornia, Glob-Cars, Olimp, Kellys, Duro, Bimax, Salco, TIT Dukla, Forever Living Products, SlowBeskid, BikeBoard, mtb-xc.pl Velonews.pl, Rowery.pl, Bikepress, Terazkrosno.pl, Joe’s No-Flats, Harcerzy z 6 DH ISKRA w Dukli, zawodnicy sekcji MTB MOSiR Dukla oraz osoby zaprzyjaźnione!

 

Podziękowania od dyrektora MOSiR Dukla Michała Szopy

„Serdecznie pragnę podziękować wszystkim którzy przyczynili się do naszego przedsięwzięcia. Wasze wsparcie , pomoc i zaangażowanie pomogło nam stworzyć imprezę która w przyszłości będzie kojarzyła się z potencjałem naszej gminy z różnorodnością terenów, niepowtarzalnym klimatem , miłą atmosferą , otwartością mieszkańców, a przede wszystkim miejscem na aktywny wypoczynek .

Jeszce raz dziękujemy, że jesteście z nami.

Gmina Dukla MIEJSCE NA PRAWDZIWĄ AKTYWNOŚĆ…

Dyrektor MOSiR Dukla , Michał Szopa”

 

Tekst: Mateusz Lorenc

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial