Za nami III runda cyklu Maratonów rowerowych Cyklokarpaty która została rozegrana w Polańczyku. Śledząc pogodę przed zawodami, zawodnicy na starcie mieli świadomość co ich może czekać na trasie. Dzień wcześniej nad Polańczykiem przeszła intensywna burza która stworzyła na trasie ogromne ilości błota. Mimo to na starcie do rywalizacji przystąpiło blisko 400 zawodników. Zawodnicy tradycyjnie startowali na trzech dystansach; Hobby, Mega i Giga. Jak to w zwyczaju równo o 11 wystartowali zawodnicy startujący na dłuższych dystansach a 30 minut po nich zawodnicy z dystansu Hobby. Start pod górkę asfaltem wyselekcjonował czołówkę zawodników która nadawała ton rywalizacji na poszczególnych dystansach. Bardzo dobrym tempem jechali nasi zawodnicy którzy dość szybko przebijali się do góry startując z odległych sektorów na starcie. W tym roku trasa była zmodyfikowana w porównaniu do lat ubiegłych. Organizatorzy wzięli sobie do serca że jest to wyścig na rowerach MTB a nie na szosówkach. Zdecydowanie było mniej asfaltu a dużo więcej ciekawych ścieżek w lesie. Jednak ilość błota na trasie prawdopodobnie zaskoczyła wszystkich bo raczej nikt nie spodziewał się że aż tak dużo go będzie. Spowodowało to wiele defektów lub zawodnicy mieli po prostu dość jazdy w takich warunkach. Często było słychać soczysty język, rozmowy ze sprzętem, proszenie go by działał. W wielu fragmentach, błota było tak wiele ze rower się klinował i nie było możliwości go wyciągnąć; zdarzyło się kilku zawodnikom nawet zostawić buta w błotnej mazi. Kilka odcinków podjazdowych nikt nie był w stanie podjechać i pozostawało pchać rower pod górę a biorąc pod uwagę ze rower był oblepiony masą błota to wcale do rzeczy łatwych nie należało. Odcinki szutrowe oraz fragmenty asfaltowe dawały chwile wytchnienia, spokojnie można było przyjąć żela czy zjeść batona co dawało zastrzyk dodatkowej energi do dalszej rywalizacji. Bufety na trasie bardzo dobrze ogarnięte, ekipy na nich bardzo pomocne, osoby zabezpieczające oraz dobrze oznaczona trasa dawały komfort jazdy. Jedynie do czego się można przyczepić to zbyt mała ilość myjek; dwie myjki to stanowczo za mało na tylu startujących zawodników. Stanie w kolejce godzinę aby umyć rower nie należało do przyjemności. Co warto zaznaczyć to niesamowicie miła atmosferę na trasie, wielu zawodników dopingowało się wzajemnie co znacznie ułatwiało ukończenie rywalizacji. Do standardów na Cyklokarpatach należy kultura jazdy i ustępowanie miejsca do wyprzedzenia znacznie szybszym zawodnikom co na większych maratonach należy do rzadkości. Teraz dla każdego startującego najważniejsze będzie aby doprowadzić sprzęt do używalności bo już za dwa tygodnie następna runda Cyklokarpat w Strzyżowie. Oby pogoda dopisała.
Wyniki zawodników naszej sekcji
Dystans „Hobby” 23 km
Kategoria HK0
1. Dominika Gosztyła
2. Ola Szczurek
Kategoria HK3
1. Ela Szczurek
Kategoria HM1
1. Michał Niezgoda
3. Filip Jackowski
9. Rafał Kłosowski
Kategoria HM2
6. Maciek Mierzejewski
7. Norbert Sudia
10. Tomek Mierzejewski
12. Hubert Dudzik
18. Konrad Zima
Kategoria HM3
14. Przemysław Korzec
15. Wojciech Paszek
19. Szymon Lorenc
22. Marcin Misiołek
24. Rafał Opałka
34. Janusz Krowicki
Kategoria HM4
7. Piotr Jackowski
Dystans „Mega” 53 km
Kategoria MM1
5.Przemysław Kowalski
6. Mateusz Budzisz
Kategoria MM3
16. Bogusław Belcik
23. Mateusz Lorenc
33. Piotr Malczewski
39. Mirosław Hanas
DNF. Marcin Prejznar
Kategoria MM4
3. Jerzy Szwast
7. Zbigniew Urban
12. Bogdan Przystasz
Dystans „Giga” 69 km
Kategoria GM3
8. Michał Szopa
Kategoria GM4
2. Jacek Szczurek
Klasyfikacja drużynowa
4. MTB MOSiR Dukla
Pełne wyniki zobacz TUTAJ
Zdjęcia zobacz TUTAJ TUTAJ TUTAJ TUTAJ TUTAJ TUTAJ TUTAJ
Więcej wydarzeń
Rocznik 2016 na festiwalu W Zagórzu
Rocznik 2017 na turnieju w Sanoku
Turniej rocznika 2013